Naście randomowych faktów o mnie
Wrzuciłam jakiś czas temu na Twittera głupi obrazek, taką gimnazjalną zabawę – za każdy lajk wrzucę jakiś fakt o sobie. Dobiliśmy do trzynastu i jeden z Twitterowiczów stwierdził, że chciałby coś takiego zobaczyć tu. Więc robię.
Poniżej macie listę z Twittera, ale kilka sztuk jeszcze dopiszę:
- Pierwszy raz na jachcie byłam w wieku 6 miesięcy. Jak miałam 16 lat, zrobiłam patent żeglarski. Potem przez 9 lat nie pływałam, bo się boję sama.
- Panicznie boję się psów i koni. Ślimaków. Grzybów. Kiełków w ziemniakach i wszelkiego robactwa. Do tego stopnia, że potrafię się popłakać.
- Piszę bloga od 2003. Od 2004 robię szablony na blogi. Dostałam kiedyś ochrzan od taty za treści na nie moim blogu, bo był mój szablon.
- Ludzie często mówią, że „ta Irlandia to tak nagle”. Byłam tu pierwszy raz 11 lat temu i się zakochałam. Często sprawdzałam ceny domów tutaj (i wrzucałam siostrze na Facebooku co fajniejsze oferty).
- Teksty z kapsli pod Tymbarkami traktuję jak wróżby i uwierzcie, słucham się! Jabłko-wiśnię piję nałogowo od gimnazjum. Tutaj też kupuję.
- Nie umiem w skromność. Jestem (zbyt) pewna siebie i nie wierzę tylko, jak ktoś mówi, że jestem ładna (zdarzają się tacy).
- Nie przepadam za alkoholem. Czasem piję whiskey/whisky, zawsze z Pepsi. Podobnie białe Martini i Bacardi. Piwo mi zazwyczaj nie smakuje. (Sama z siebie piję tylko smakowe. Guinness jest niezły, ale piwo generalnie tylko w dobrym towarzystwie) .
- Kocham moment, kiedy praca mnie przerasta i muszę zagrzebać się w dokumentacje, żeby znaleźć rozwiązanie. Kombinowanie jest fajne! (Nie zdarza się to za często, ale lubię wyzwania i zadania, które przekraczają moje aktualne umiejętności)
- Myślę, że psycholog miałby ze mną sporo do roboty. Byłam raz (miałam 17 albo 18 lat), ale babeczka była strasznie słaba. Może by mi faktycznie wyszła socjopatia?
- Wrażliwość to cecha, której chyba nie posiadam. Ogólnie mam problemy z uczuciami wyższymi. Gardzę łzawymi historiami (książki/filmy).
- Jest bardzo dużo rzeczy, które chciałabym napisać/powiedzieć, ale się boję. że ludzie przestaną mnie lubić/szanować. (I nie chodzi tu o kontrowersyjne opinie, bo tego się nie boję „głosić”, niemniej są rzeczy, o który wolę mówić tylko, gdy ktoś nie wie kim jestem.)
- Umiem rysować, mam słuch absolutny, grałam na keyboardzie, pisanie też mi nawet wychodzi, nic z tego w zasadzie nie rozwijam, bo wolę kodować.
- Nie lubię ludzi, ale jestem ekstrawertykiem. Ba. Nawet bym się podpisała pod ekshibicjonizmem i wojeryzmem.
- Romantyzm to nie moja bajka, ale czasem lubię zapalić sobie świeczki i posłuchać jazzu.
- Jestem kochliwa, strasznie. Czasem to trwa tylko chwilę, czasem zostaje na dłużej. Dotyczyć może każdej dziedziny życia.
- Gimnazjum to był dla mnie traumatyczny okres. Wyglądałam i czułam się strasznie. Chodziłam w męskich ciuchach i tylko wtedy było mi trochę lepiej. Ludzie w szkole się ze mnie nabijali. Nie mam żadnych zdjęć z tamtego okresu.
- Od półtora roku prawie nie kupuję papierowych książek, ale systematycznie uzupełniam kolekcję filmów i seriali na Blu-Ray i DVD.
- Przez Battlefielda pokochałam żołnierskie klimaty. Czytam książki o współczesnej wojnie, oglądam filmy. Mam Converse’y w kolorze piaskowego moro, spodnie khaki, które ubóstwiam. W liceum chciałam zostać żołnierzem (i zapaśniczką).
- Miewam szajby. Zapętlam jedną piosenkę, albo w kółko gadam o tym samym serialu. Zakochuję się w reżyserze czy aktorze… albo w broni.
- „Zabujałam” się w jednej broni, nazywa się LSAT i jest karabinem maszynowym. Lekkim. Waży ponad 7 kg. Planuję kiedyś zrobić sobie model 3D. W Battlefieldie 4 mam ponad 10 000 zabić z niego (następna w kolejce broń ma 617).
- Jestem nudna. Słucham tej samej muzyki od 2008. Używam tego samego dezodorantu już ponad dekadę, przez chyba 7 lat miałam tę samą klawiaturę, a model długopisu zmieniam raz na 4-5 lat. Mój zestaw broni i gadżetów w Battlefieldzie wygląda prawie tak samo.
- Nadużywam słów: faktycznie, generalnie. Pisałabym „póki co”, chociaż to niepoprawne. Nie lubię dużych liter. Najchętniej pisałabym teksty w formie krótkich zdań, wszystki z małych liter.
- Niektórych ludzi śledzę na Instagramie tylko dlatego, że mi się podobają i liczę na selfie.
- Są seriale czasem tak dobre, że potrafię je w całości obejrzeć w ciągu jednego roku dwa razy.
- Mój laptop jest tak popsuty, że muszę używać osobnej klawiatury i myszki (nie działa touchpad i często skrajne klawsze jak „a” czy „;”), do tego rozwalone jest gniazdo słuchawkowe i muszę wsadzać papierek, żeby się trzymała wtyczka.
- Konto na Filmwebie mam już tyle lat, że nawet Filmweb nie wie. Założyłam je przed 2004 rokiem.
- Horrory z oceną między 3 a 5 na IMDB mnie bardziej przyciągają niż odrzucają. Lubię odkrywać perełki wśród tej kategorii filmów.
- Jestem dumna ze swojej odwagi. Z tego, że rozmawiałam z chłopcami z Innerpartysystem, że znalazłam drogę kontaku z moją Balsamiarką i odzywam się czasem do ukochanych gwiazd kina na Twitterze.
- Jak mi źle i nie mogę zasnąć to zabieram się za czytanie. Czytam dużo książek na raz, więc zazwyczaj bez problemu znajduję coś, co mi aktualnie podejdzie.
- Studiowałam biofizykę, bo świetnie brzmiała. Niezbyt wiązałam z tym swoją przyszłość, ale zawsze intrygowała mnie wizja mieszania ludzkich tkanek z elektroniką.
To ciekawe ile rzeczy o Tobie wiem a ile jeszcze pozostało i pozostanie tajemnicą :)
Może masz to gdzieś, ale jakoś żadne z powyższych wymienionych przez Ciebie mnie nie dziwi
Jak się czyta mojego TT i ze mną rozmawia to chyba faktycznie, większość nie jest tajemnicą ;)
Niby tak ale i tak zawsze ma się jakieś tajemnice, co nie?
Jasne, ja mam całe sekretne życie jeszcze :D
W to nie wątpię :D
Będę niedługo pozbywał się swojej kolekcji BD. Tanio. Jak coś będziesz chciała to daj znać. Większość obejrzana raz lub wcale.
O, koniecznie podrzuć listę albo jakieś zdjęcia ;D
Will do!