9010

Poniedziałek powitał mnie informacją o tym, jak dokładnie mam złożyć zamówienie na stronie Cupick.com! Czyli to już, nareszcie, po siedmiu miesiącach od odkrycia, jestem w tym punkcie już tuż obok. Ja i cztery szalone osoby, które zdecydowały się na ich śliczne notesy.

Ostatecznie wybór padł na dwa poniższe, ale mieniałam je jeszcze kilka minut przed kliknięciem przycisku Checkout.

Poza tym, to nawet chce mi się pracować. I pisać. I przyszły mi dziś notatniki od Wojtka z Targów Rzeczy Ładnych – będę Wam za kilka dni o nich opowiadać.

Ogólnie to choruję na notatniki Code&Quill i postaram się jeszcze przed końcem roku stać się szczęśliwą posiadaczką, ale zobaczymy jak to będzie.

Wieczorami oglądamy Utopię, wreszcie skończyliśmy House M.D. i muszę przyznać, że ostatni odcinek jest naprawdę smutny. To był dobry serial.

A teraz idę się zabrać za porządny wpis.

poniedziałek
01.08.2016
9
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie skusiłam się na Cupick, ale jakbyś znów coś kupowała z marki Castelli, to daj znać.
I gdzie ty wyszperałaś to Code&Quill? Fajna liniatura!

Castelli się akurat grupowo nie opłaca – za wysyłkę dwóch razem płaci się więcej niż osobno, dopiero powyżej 10 się zaczyna opłacać :(
A za miesiąc i tak się przeprowadzam do Irlandii, więc już i tak by to nie miało sensu, no chyba, że do IRL z UK by słali w normalnych cenach, to zawsze można porozmawiać wtedy :D

Code&Quill znalazłam na Kickstarterze w zeszłym roku :D są boskie i kiedyś je wreszcie dorwę.

Ojacie, bo ja mam w koszyku Large a nie A5. I wtedy jest 9.50 faktycznie, a na normalnych dalej 4.50, to dobrze :D bo już się też przestraszyłam.