Idź oddaj krew

Zaczęły się wakacje, ludzie spędzają bardzo dużo czasu w samochodach, jest sporo wypadków i krew jest w szpitalach bardzo potrzebna. Nie jest to trudne i nie boli. Spróbujesz?

Krew oddać można w Regionalnych Centrach Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, w oddziałach terenowych oraz w autobusach przystosowanych do tego celu, które często stoją w okolicach centrów handlowych lub na rynku. Listę punktów znaleźć można tutaj, terminarz z autobusami znaleźć można na pewno na stronie rejonowego RCKiK.

Jak to jest?

Gdy pierwszy raz w danym rejonie idziesz oddać krew (nie zawsze musi to być faktycznie Twój pierwszy raz) krew pobierana jest do kilku probówek, by można było zbadać dawcę na wiele dziwnych chorób. Wypełniasz ogromną ankietę (za każdym razem), wypełniasz kartkę ze swoimi danymi i siadasz w kolejce do lekarza (o ile malutka czerwona maszynka nie pokaże, że masz za niski poziom hemoglobiny, wtedy wracasz do domu z kwitkiem i zabierasz się za szpinak i czerwone mięso). Wchodzisz do gabinetu, doktor sprawdza Twoje tętno i ciśnienie, pyta jak się czujesz, czasem o coś jeszcze zapyta przeglądając ankietę.

Siadasz na sporym fotelu, pani pielęgniarka cmoka z niezadowoleniem, jeśli Twoje żyły nie są za dobrze widoczne w zgięciu łokcia. Jak dobrze pójdzie, dostaniesz do ręki piłeczkę do ugniatania, jeśli nie, musisz sobie radzić po prostu zaciskając i rozluźniając pięść. Odwracasz głowę (chyba, że lubisz widok wbijającej się igły – ja nie jestem fanką), czujesz małe szczypnięcie a następnie takie dziwne uczucie, bo coś ciężkiego przyczepiło Ci się do ręki – po chwili to znika. Jeśli masz ładne krążenie w żyłach to pobranie standardowej ilości 450 ml zajmie około pięciu minut. Króciutko, prawda? 450 ml to jednostka krwi. Twój organizm nadrobi straty w ciągu kilku dni, a już taka ilość potrafi uratować komuś życie.

Jak się przygotować?

Przeczytasz o tym na każdej stronie o krwiodawstwie i w każdej ulotce: nie jedz nic tłustego poprzedniego wieczoru (punkty poboru krwi są zazwyczaj otwarte od rana do południa), pij dużo płynów (minimum 2 litry), zjedz lekkie śniadanie – nie możesz być na czczo. W punkcie krwiodawstwa możesz spokojnie napić się jeszcze wody lub kawy.

Kobiety nie mogą iść oddawać krwi w trakcie okresu ani przez trzy dni po nim. Należy też oczywiście pamiętać, że niektóre choroby dyskwalifikują ludzi od oddawania krwi, jest to na przykład cukrzyca lub łuszczyca.

Jakie są korzyści z oddawania krwi?

Powodów jest co najmniej kilka.

Po pierwsze świadomość, że Twoja darowizna może uratować czyjeś życie (w Szwecji wprowadzony jest system powiadamiania o tym fakcie SMSem, świetna sprawa!).

Po drugie, człowiek czuje się lepiej ze sobą, psychicznie, a czasem i fizycznie. 

Po trzecie, dostajesz książeczkę z grupą krwi, która jest ważnym dokumentem i warto nosić ją w portfelu.

Po czwarte, po każdorazowej donacji możesz otrzymać wyniki morfologii oraz testów na choroby jak Aids czy syfilis.

Po piąte, dużo czekolady, zazwyczaj 6-8 tabliczek lub 4500 kcal w innej postaci, chociaż ja zawsze widziałam tylko czekolady i ewentualnie wafelek z czekoladą. 

Po szóste, na honorowych dawców krwi czekają w przyszłości bardzo fajne ulgi (po uzyskaniu statusu Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi).

Po siódme, kartka ze zwolnieniem na dzień oddania krwi z pracy lub szkoły.

Po ósme, darowizny krwi można odpisać od podatku (!), każdy oddany litr jest warty 130 zł.

Zasłużony Honorowy Dawca Krwi

Aby otrzymać status Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi trzeba oddać 5 litrów krwi w przypadku kobiet lub 6 litrów w przypadku mężczyzn. Jest to odznaka III stopnia. Kolejny szczebel przekraczamy na etapie 10/12 litrów, a najwyższą rangę zdobywamy po osiągnięciu 15 lub 18 litrów oddanej krwi.

Jakie są przywileje Zasłużonego dawcy? Poza przyjmowaniem bez kolejki w aptece czy przychodni, niektóre miasta mają tańsze bilety komunikacji miejskiej, niektóre mają w ogóle bezpłatne (na przykład Warszawa) i ogólnie wygląda, że tylko KZK GOP stoi oporem i nie daje żadnej ulgi Zasłużonym Honorowym Dawcom Krwi.

Jak często można oddawać krew?

Najczęściej i najszybciej pobierana jest krew pełna, w ilości 450 ml za jednym razem (w szczególnych przypadkach ta liczba może ulec zmianie). Kobiety mogą oddać ją 4 razy w ciągu roku, u mężczyzn limit jest 6 razy, a minimalna przerwa to osiem tygodni.

Oprócz krwi pełnej można oddawać też osocze, którego jedna porcja to 600 ml. Oddawanie osocza trwa znacznie dłużej (około 30 minut), gdyż krew jest na bieżąco filtrowana. Taka donacja dopisuje nam 200 ml do naszego licznika Zasłużonego Dawcy. Osocze można oddać ponownie po dwutygodniowej przerwie, po oddawaniu krwi pełnej trzeba odczekać miesiąc. Maksymalna roczna ilość oddanego osocza to 15/25 litrów. Przewaga oddawania osocza nad pełną krwią jest taka, że pełną krew przechowywać można do 42 dni, a osocze można zamrozić i przechowywać znacznie dłużej.

Oprócz krwi pełnej i osocza można oddawać również m.in. płytki krwi, jednak szczerze przyznam – na ten temat się więcej nie dowiadywałam.

Więcej na temat przerw między donacjami możecie przeczytać tutaj: https://krwiodawcy.org/przerwy-miedzy-donacjami, tabelka to naprawdę świetny pomysł.

Swoją drogą, sama strona, chociaż brzydka, zawiera bardzo dużo ważnych informacji.

Ja idę w piątek oddać krew, a Ty?

Zdjęcie okładkowe: Mate Marschalko

Oddane!

środa
24.06.2015
26
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oddaję już krew prawie od 12 lat :) Właśnie muszę się przejść na pobieranie.
No i oczywiście jestem zarejestrowana w baze DMKS-u :).

Uważam,że taka pomoc nic nas nie kosztuje, a ratuje czyjeś życie.

Ja oddałam krew w listopadzie 2015 roku, ale po tym wydarzeniu moje wyniki w badaniach morfologii strasznie spadły i były już prawie zrównane z anemią. Musiałam się podleczyć aż do tego miesiąca (czerwiec 2016 – jeszcze dotąd brałam leki i żelazo!! :[[[ ). Hemoglobina już jest na dobrym poziomie ale mam jeszcze problem z leukocytami, więc dostałam skierowanie do hematologa, eh. Chciałabym dalej oddawać, kusi mnie to strasznie, ale kosztem mojego zdrowia? Chyba sobie podaruje :'(

Ja okresowo też walczę z anemią, co się podleczę to idę oddać i potem znów mam hemoglobinę po 10, ale parę tyg. tabletek z żelazem i jest okej, więc to nie aż takie ekscesy… Ale faktycznie, jeśli to aż tak Cię „psuje” to szkoda się męczyć.

Chciałam zameldować, żeby nie było, że jestem gołosłowna. Widok piękny nie jest, ale satysfakcjonujący.

Super! Fajne uczucie.

czemu nie czujecie się na siłach? Ja też czasem się gorzej czuję – czyli muszę poleżeć trochę w łóżku, ale bez przesady. Moim zdaniem jest to warte poświęcenia godziny. Ale ja się o mało co nie wykrwawiłam jak byłam dzieckiem, więc może inaczej na to patrzę…

Sam zrobiłem to 4 dni temu i robię to regularnie. Ostatnio także dostałem potwierdzenie o wpisie do bazy potencjalnych dawców szpiku. Piszę dosyć często o krwiodawstwie na moim blogu by zachęcić do oddawania krwi. To nic nie kosztuje, a dale je wiele korzyści i jeszcze więcej satysfakcji. Zapraszam do poznania moich przemyśleń związanych z tym zagadnieniem.

Dla mnie to był piąty albo szósty raz. W bazie DKMS jestem odkąd skończyłam 18 lat ;-) Oddawanie krwi to naprawdę dobry sposób na pomaganie, uwielbiam to robić.
Chciałabym, żeby ten wpis zachęcił chociaż jedną osobę – to już będzie sukces.

A ja się zbieram od kilku lat i ciągle nie mogę dojść. Ale po urlopie się wybiorę. Teraz coś czuję, bym po prostu padła, bo jestem wymęczona. Mój brat regularnie oddaje.

Oddaję krew nieregularnie. Ostatnio kilka ładnych lat temu. Ogólnie mam barierę psychiczną, panicznie boję się igieł. Moja wyobraźnia działa tak, że jak widzę igłę to mam same czarne scenariusze. Mimo to staram się pokonać lęk i raz na kilka lat pójść. Mam nadzieję że na początku lipca nie będzie żadnych przeszkód.

Propozycja dla tych, którzy z powodu różnych chorób nie mogą iść – udostępnijcie ten wpis na waszej tablicy. Niech w ten sposób inni zachęceni przykładem pójdą niejako „w waszym imieniu”.

No ja właśnie siedzę z butelką wody niegazowanej i się motywuję, żeby ją wypić – minimum 2l dobrze jest wypić dzień przed. Cieszę się, że ostatnio wytrzymałam bez tabletki na ból głowy (7 dni do odczekania po takiej przyjemności). Jutro będę wklejać zdjęcie z punktu! Jestem zmotywowana :)
Igieł się na szczęście nie boję – ale bardzo nie lubię patrzeć jak ją wkładają, reszta już jest okej ;D

Dzięki! Za udostępnienie ;) i zachęcanie innych. Wakacje to ten najbardziej potrzebujący okres (przecież nawet dostałam SMSa, że potrzebują mojej grupy krwi!)

Jeszcze 10 lat temu oddawałam krew.
Się skończyło gdy zaczęłam mieć problemy z próbami wątrobowymi. A potem ciąża, nadciśnienie i tarczyca. Nie wolno mi, choć chciałabym. I najgorsze w tym jest to, że dawcą szpiku przez tarczycę też nie mogę zostać. I weź tu człowieku chciej pomóc :/

Mój Adam oddaje co kilka miesięcy krew i osocze. Ja, niestety, przez zdrowie, nie mogę krwi oddawać. Na szczęście wśród moich znajomych bardzo dużo się o tym temacie mówi i wiele osób idzie i oddaje krew. Po prostu. Mój A. mówi, że chociaż w ten sposób może pomoc komuś, może nawet uratować życie. Piękne to, żałuję, że nie mogę sama dawać tego od siebie, ale staram się dawać coś innego, np pracując jako wolontariuszka.

Tkanek? Chyba nic nie wiem na ten temat.
W bazie DKMS już jestem dość długo, ale na razie nie znaleźli widocznie potrzebującego bliźniaka.

Wielu ludzi nie trzeba namawiać do oddawania krwi, po prostu czują psychiczną potrzebę, planowali to pewnie jeszcze przed skończeniem 18stki ;) ale niestety nie jest tych ludzi wystarczająco dużo, więc jest naprawdę dużo motywatorów dla tych bardziej opornych ludzi, którzy mogą a nigdy nie spróbowali.

Ten wpis i komentarze do niego uświadomiły mi, jak wiele osób nie może oddawać krwi, i jak na złość, to osoby, które gdyby mogły chętnie by to zrobiły…

Bardzo chciałabym móc oddawać krew. Kiedyś byłam dawcą szpiku, ale i z tej listy mnie wykreślono. :(
Jednak wiele ludzi może oddawać krew, a mimo to tego nie robi. Byłoby super, gdyby Twój post wpłynął na nich! :)
Pozdrawiam cieplutko!

Ja w bazie DMKSu jestem od klasy maturalnej, ale jeszcze nie miałam zaszczytu brać czynnego udziału. Z oddawania krwi mnie parę razy dyskwalifikowali czasowo, ale aktualnie jest stabilnie, uf. A co się stało, że nie możesz? Jesteś już czwartą osobą, która po tym wpisie mi mówi, że nie może oddawać :(

Chciałabym, żeby chociaż jedna osoba poszła spróbować przez mój wpis. Może się uda ;)

Byłoby super, gdyby się udało! :)
Biorę leki na stałe, mam gruczolaka i dlatego nie mogę…
Też byłam w klasie maturalnej w bazie DKMS’u. Piątka!