Kulturalny przegląd miesiąca – luty 2016

Wracam na stałe do tego cyklu, oficjalne i potwierdzone info. Nawet jeśli ktoś ma tu zajrzeć za pół roku, szukając ciekawego filmu, serialu czy książki.

Co więc przyniósł luty?

Seriale

Dexter. I w zasadzie to wszystko. 100 obejrzeliśmy dwa całe sezony dostępne na Netfliksie, czekamy na ciąg dalszy.

Dexter więc. Cudowny. Genialny. Za nami już dwa sezony, jak dobrze pójdzie to dziś zaczniemy kolejny. Majstersztyk. Jak ktoś nie widział – niech nadrobi. Tych co widzieli proszę o niespoilerowanie.

Filmy

In time

Timberlake w filmie reżysera Gattaki czy Truman Show. Na watchliście siedział długo – za długo. Jest świetny. Od dobrze rozwijającej się akcji, przez bardzo dobrą koncepcję i mądrość płynącą z opowiedzianej historii.

Jest na Netfliksie, chyba niestety bez polskich napisów, ale jest to naprawdę must-have.

Jackass / Jackass 3D

Jakoś tak wyszło. Siedzieliśmy wieczorem przed Netfliksem i nie mieliśmy ochoty na nic poważnego. I tak dwa razy z rzędu. Trochę ohydztwa i kupa śmiechu. No i Knoxville.

„Fabuły” chyba nie muszę streszczać, bo każdy zna, tak?

Small Apartments

SMAAPA_KATOS_0008Knoxville po raz trzeci. Tak wyszło znów. Weszłam na Filmweb, bo chciałam zobaczyć w czym gra. I padło na ten właśnie film – zarys fabuły wyglądał ciekawie.

Jest więc sobie główny bohater, Francis Francis, środkowy w pierwszym rzędzie. Jest tłusty, obleśny, nie nosi spodni, a przed wyjściem z domu na głowę nakłada perukę. Mieszka z psem w malutkim mieszkaniu, gdzie kuchnia, jadalnia, sypialnia i salon stanowią jedno pomieszczenie. Historia zaczyna się tak naprawdę, gdy widzimy na podłodze jego mieszkania zwłoki (które gra Peter Stormare).

Główne motto tego filmu to chyba, że głupi ma zawsze szczęście. Albo nie zawsze. W każdym razie – pozycja, którą warto zobaczyć.

Dukowie Hazzardu

Setny seans, bo przecież jest na Netfliksie, jako jedyny film z Westonem. Ktoś z Was tego nie widział?

Zdecydowanie to był miesiąc pod znakiem Knoxville’a.

Książki

Wreszcie rozprawiłam się z Dorianem Grayem. W kolejne kilka dni pochłonęłam Misję 100, teraz nareszcie mogłam zabrać się za Balsamiarkę, a dzieciom czytam przed snem Pana Samochodzika.

Nadal nie wiem co będzie następne, bo w kolejce czeka za dużo pozycji. Może to czas na powtórkę Nekroskopa 3? W pierwszym tłumaczeniu? Och.


 

Muzycznie nie odkryłam nic nowego, teraz w głośnikach leci Two Door Cinema Club, z którym nigdy nie miałam romansu, ale nie przełączam gdy deezerowy Flow to podrzuci.

A jak tam wasz luty?

#3. Misja 100

#3. Misja 100

Autor: Kass Morgan
4.5/5
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 264
Przeczytane: 26.02.2016
środa
02.03.2016
19
1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dextera już dawno obejrzałam – bardzo fajny (chociaż dwa ostatnie sezony były naciągane jak poślady wenezuelskiej modelki) a bardzo polecam Ci jeśli jeszcze nie znasz, soundtrack z tego serialu, Świetny!

Soundtrack?! O, już leci. Nie wiedziałam. Nie zwróciłam uwagi. Jest ten główny theme, cudowny, tyle zanotowałam. Ale idę słuchać.

Często tak jest, że końcówka jest słabsza ;) ale przede mną jeszcze tyyyyyle!

Ja bardzo lubię „Astor’s Birthday” i „Hide your tears” jak i „Bloodroom”- cudna piosenka w rytmie salsy :) wszystkie piosenki mają hiszpański (meksykański właściwie) smaczek :) Tylko wsłuchaj się chociażby w te grzechotki :)

Już sobie pieszczę tym uszy. Ostatnio szukam czegoś w kubańskich rytmach :( jak było w grze Art of Murder. Tylko instrumentalne, jedną piosenkę mi się udało znaleźć – zaraz odszukam tytuł, ale nie wiem jak szukać czegoś w tym klimacie :(

Hehe ;D no ja właśnie wolę same instrumentalne takie klimaty.

Te piosenki z Dextera to chyba z pierwszego sezonu? Bo na Deezerze jest 2/3 i nie ma tego. A Bloodroom to mi się z pierwszego kojarzy.

W ogóle Rudy ♥ zdążyłam się w nim zakochać.

Z ciekawostek dexterowskich, mnie się bardzo spodobała Hannah McKay i gdy ją zobaczyłam to pomyślałam; ta kobieta ma w sobie coś słowiańskiego! No i potem zobaczyłam, że nazywa się Yvonne Stahowski, a jeszcze później usłyszałam (YouTube dobry na wszystko…) jak płynnie mówi po polsku :)

Co do muzy – nie wiem, z których sezonów, ale ….mam wrażenie, ze wiele z tych ścieżek dźwiękowych przewijało się przez wszystkie, mniej lub bardziej .

Bez spoilerów! Jeszcze trzeciego sezonu nie zaczęłam :D

Ale fajna historia ;D ja się zakochałam w aktorze, który ma polskie korzenie i często gra Polaków i w jednym filmie nawet ma kwestię po polsku ♥

Tak, chyba tak, to jeszcze te czasy, kiedy był bardziej „score” niż soundtrack i te same motywy przedzierają się przez kilka „utworów”. Ale mnie się podoba, jest klimatycznie.

Skończyłam!

Więc tak. Nie podobał mi się sezon z Miguelem, był nudny. Sezon 7 był średni. Ale 8? Poza samym przedostatnim motywem (wiesz, ten Huragan) i decyzją, ekhm, to bardzo mi się podobał. Ale ja ogólnie mocno pokochałam Hannę i cały ten motyw z Zachiem (cholera, to byłoby idealne) i panią dr. To był taki trochę powrót do korzeni i dla mnie bomba. Reżyser i scenarzysta fajnie szaleli w ostatnich trzech odcinkach.

Ale sezony z Travisem i z Trinity były absolutnie genialne. To ciekawe, że wcale nie pierwsze sezony były tymi najlepszymi (Rita doprowadzała mnie do szewskiej pasji).

Ogólnie – rewelacja.

Mnie początkowo też wkurzała Rita – łokropnie! Ale gdy zdarzyło mi się oglądać Dextera po raz kolejny, zrozumiałam ją ; ona była kobietą po przejściach, która potrzebowała na nowo zaufać mężczyznom i zbudować więź z jednym z nich- a jak to zrobić jak go stale nie ma w domu :)

Ja czytam sporo, ale… dzieciom, niestety na książki dla mnie brak czasu. Choć te, które czytam teraz dzieciom są całkiem fajne, np. Muminki, w których i dorosły znajdzie dużo dla siebie.

Ja akurat bardzo lubię literaturę młodzieżową i chociaż Muminki to nigdy nie był mój świat, to do spania czytam dzieciom takie, które i mi sprawiają wielką przyjemność czyli np. Pan Samochodzik teraz, czy Lemony Snicketa ;)

Takie książki są najlepsze, gdzie i dzieci się bawią i dorośli.