#monotematycznie – Michael Weston

Aż tak wielki crush w aktorze mi się jeszcze nie zdarzył. Przeżywałam już jednak miłości do muzyków czy jednego konkretnego zapaśnika, Jeffa Hardy’ego. To było jednak dawno temu. Teraz na tapecie jest Michael Weston i czas Was trochę tym pozanudzać.

Niepozorny początek

Pierwszy raz serce zabiło mi mocniej na jego widok 100 tygodni temu. Dlaczego tak bardzo pamiętam? Bo zaproponowałam wtedy Krzyśkowi, żeby zgolił zarost, drugi raz podczas naszej znajomości i zdjęcie na Instagramie mówi, że było to 99 tygodni temu.

Oglądaliśmy durnowatą komedię „Dukowie Hazzardu”. Wyglądał tam dziwnie, trochę za mocno przypominał mi Duffy’ego ze Strasznego Filmu, a jednak zaelektryzował mnie swoimi oczami i głosem.

Michael-Weston-as-Deputy-Enos-Strate-in-The-Dukes-Of-Hazzard-michael-weston-15010605-1360-768

Weszłam na imdb, zobaczyłam, że w sumie w niczym nie grał i na tym się skończyło. Nie drążyłam tematu. Uznałam tylko, że Krzysiek jest do niego bardzo podobny, więc może by się tak ogolił. Ale zapomniałam o wąsie i to nie było to czego się spodziewałam. Moja wina.

Wciąż po głowie kołatała mi się myśl, że kilka lat temu nie uwierzyłabym sama sobie, że spodoba mi się gość z wąsem. Brrr.

Grom z jasnego nieba

Pojawił się potem nagle w Elementary. Zupełnie nagle. Serce zabiło mi mocniej i zrobiło mi się gorąco gdy usłyszałam jego głos (nie przesadzam). Nie wiem czemu, ale od razu poznałam, że to on. Znowu. Olśniło mnie, że to coś więcej niż tylko pięciominutowa zajawka. I z czasem zaczęło się robić coraz gorzej.

tumblr_mgwichfu2M1rvm20zo1_400

IMDB przyszedł z pomocą znów, tym razem jednak został na dłużej.
Zaproponowałam Dr. House’a, którego nigdy wcześniej nie widziałam, tylko dlatego, że gra w około dziesięciu odcinkach. Obejrzałam State of Play i wszystkie filmy Zacha Braffa (które i tak mieliśmy w planach). Miniserial Coma i genialną Patologię, której drugi seans zaliczyłam parę dni temu i raczej na pewno dostanie swój osobny wpis.

fhd008PLY_Michael_Weston_004

Faza najgorsza

Najgorzej ze mną było, gdy obejrzałam film Coyote Ugly, gdzie wymieniony był jako ósmy w obsadzie, a miał tylko jedną kwestię i w jednej scenie był pokazany.

W ostatnich paru dniach jakoś strasznie zaczęło mi brakować jego głosu. Ileż razy można oglądać w kółko te same filmy. Zaczęłam więc szukać nawet pojedynczych odcinków seriali, w których się pojawił.

Przez to obejrzałam jeden odcinek Supernatural, gdzie grał młodszą wersję swojego prawdziwego ojca (który też jest aktorem), Law & Order SVU, którego w normalnych warunkach bym nie obejrzała, bo czołówka trąci latami osiemdziesiątymi, mimo, że serial powstał w czasach współczesnych. Six Feet Under gdzie ma kilka odcinków raczej zobaczymy w całości, Psych na szczęście też wygląda obiecująco.


Dosłownie parę dni temu druga fanka Westona, prowadząca całego tumblra poświęconego właśnie jemu, repostnęła coś, co w stu procentach oddaje moje emocje w kwestii wielbienia niszowych aktorów.

What the fuck did I just watch for you?

Największa moja trauma to chyba serial „Those who kill”. Czołówka jest piękna, Space Cowboy (Weston) cudowny, a James D’arcy dobry, jak zwykle. Ale Chloe Sevigny to kobieta, której nie trawię, a serial jest tak kretyński, że cieszę się, że obejrzałam tylko trzy odcinki z tego (anulowanego po pierwszym sezonie) arcydzieła.

tumblr_n75xynnQoW1rvm20zo5_r1_400

Nie jest to na szczęście tak, że grał tylko w złych rzeczach. See you in Valhalla jest naprawdę dobre. Brooklyn Brothers beat the best również. Filmy Zacha Braffa są genialne i jeśli nie widzieliście to nadrabiajcie, koniecznie.

A tak teraz kompletnie szczerze

Ubóstwiam go. Mogę na niego patrzeć dniami i nocami. Jest dobrym aktorem. Nie jest wybitny, ale nie kaleczy i idealnie sprawdza się w rolach osób z zaburzeniami psychicznymi.

W każdym razie. Dostał teraz główną rolę. Główną. W serialu twórcy House’a. Błagam. Niech to będzie dobre.


Zdarzyło się Wam kiedyś tak zakochać w aktorze? Momentami mi wstyd, bo przecież już stara dupa ze mnie, prawie mąż, dwójka dzieci i taki psychofanatyzm. Ale to przecież nie moja wina, prawda?

piątek
29.01.2016
13
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zazdroszczę :D znany aktor = dużo materiałów do oglądania :D Haha, tylko 4 filmy z nim widziałam, z czego jeden przez to, że Weston tam się właśnie pojawia :)

Oj tam;) Ja psychofanuję głównie kobiety, jakoś tak wychodzi. Od długiego czasu moim crushem jest Julia Marcell (akurat wokalistka, nie aktorka), zdecydowanie mogłabym dla niej przejść na tęczową stronę mocy. A wiosną rusza w trasę, yay.

To Polka – choć osiadła w Niemczech i śpiewająca po angielsku w znakomitej większości (aczkolwiek najnowsza płyta będzie w całości po polsku – i chcę, i boję się;)), to trasy ma głównie polskie, tak więc już nastawiam się na kolejne podróżowanie za nią po kraju jak szalony groupie;)

Ooo, to fajnie jak Polka :D daje duże szanse na spotkania ♥ Hahahaha, groupie, cudnie!

(Weston ma polskie korzenie w ogóle, jest kuzynem Agaty Młynarskiej, lol, w sensie, mają wspólnego dziadka, jakiegoś polskiego kompozytora o.O)

Hahahaha :D no widzisz, muzyka klasyczna to nie mój konik szczerze.

Chorzów może zaliczę, bo to obok ;) chociaż ja nie mogę nic planować, bo nigdy nic z tego nie wychodzi. Zazdroszczę, że możesz widywać swojego Crusha ;x ja bym musiała jechać do teatru do Kalafiorni, żeby go na żywo zobaczyć ;c

Inny z moich crushów bezczelnie się zwinął ostatnio z tego najlepszego ze światów, Alanie Rickmanie, jak mogłeś mi to zrobić.

Też go uwielbiałam. Cały dzień ryczałam i to był chyba pierwszy raz, gdy to zrobiłam jak ktoś znany umarł :/ był genialny.

Znalezione gdzieś w internetach:
„W niebie ogłosili casting na Głos Boga. Lemmy poszedł dla beki, Rickman z obowiązku, a Bowie poszedł zapytać, co to za casting na jego głos. A czemu w ogóle teraz robili ten casting? Bo przed chwilą przyszedł Pratchett i napisał Bogu całą rolę od nowa.”