
Idź oddaj krew
Zaczęły się wakacje, ludzie spędzają bardzo dużo czasu w samochodach, jest sporo wypadków i krew jest w szpitalach bardzo potrzebna. Nie jest to trudne i nie boli.
Zaczęły się wakacje, ludzie spędzają bardzo dużo czasu w samochodach, jest sporo wypadków i krew jest w szpitalach bardzo potrzebna. Nie jest to trudne i nie boli.
Scrolluję Facebooka i Twittera co najmniej kilka razy dziennie, trafiam na różne śmieszne obrazki, czytam jeszcze śmieszniejsze komentarze.
SeeBlogers to jedna z tych (chyba) corocznych imprez, które odbywają się z udziałem śmietanki całego blogowego środowiska.
Macie już dość tej akcji? Ja też. Mam dość z dwóch powodów. Z jednej strony oczywiście samo beznadziejne hasło i idea za nim płynąca, z drugiej strony, fala ludzi, którzy teraz się obudzili i głośniej twierdzą, że dzieci tak bardzo ograniczają. Jedyne plusy, to te naprawdę śmieszne obrazki, które można spotkać w internecie.
Nie mam pojęcia jak to jest być przeciętną. Byłam zwykłą dziewczynką może przez kilka miesięcy, chociaż może po prostu tego nie pamiętam. Wyróżnianie się w tłumie to nic trudnego, nie wymaga dużego nakładu pieniędzy i jedyne czego potrzeba to odrobina wyobraźni. Wpis zainspirowany rozmową na Twitterze, znowu.
Co piąta osoba w Polsce żyje z zaburzeniem psychicznym, istnieje więc spora szansa, że każdy z nas ma taką osobę w swoim otoczeniu. Może to być krewny albo przyjaciel, może sąsiad ze szkolnej ławki, albo Pani, która codziennie rano sprzedaje Ci kawę.