„Siódemka” i „Szóstka” – Erica Spindler (Recenzja książek)

Tak na szybko raczej.

Z Ericą Spindler już się spotkałam, dwa lata temu, w ramach #randomoweksiążki. „Pierwsza Żona” była niezła, miałam zastrzeżenia, ale fabuła mnie wciągnęła. Już wtedy mówiłam, że na pewno sięgnę po inne jej książki, by przekonać się, że faktycznie mój wybór był najsłabszą pozycją w dorobku autorki.

„Siódemkę”…

pobrałam chyba miesiąc temu. Na półce Legimi leżała już kilka miesięcy, grzecznie czekając. Na to, aż skończę eksperymenty, nadrobię rozgrzebane książki i wrócę do thrillerów. Wciągnęło mnie momentalnie. Zbrodnie w stylu tych u Chrisa Cartera, w roli głównej policjantka z nowym partnerem, esperą*, który z wyglądu przypominał Bradley’a Coopera.

No mnie więcej do szczęścia nie trzeba.

„Szóstki”…

to część druga, po „Siódemce”. Taki sposób numeracji, że od razu wiadomo ile części cykl będzie liczył. Polskie tytuły to tylko cyfry, angielskie trochę ciekawsze, bo numery wplątane są w tytuł. The Final Seven i Triple Six.

Akcja jest wartka, wciąga straszliwie, bohaterom nie mam zbyt wiele do zarzucenia. Autorka prawdopodobnie nie ma ogromnych zdolności w materii układania zdań, ale to nic. Sporo scen czy dialogów przypominało mi te z oryginalnej „Angie Fiddle” więc było całkiem przyjemnie.

Bohaterowie

Micki Dare to policjantka, nazywają ją Wściekłym Psem, bo „zły glina” to po prostu jej charakter. Ma swój ukochany samochód, choć nie jest dobrym kierowcą. Dobrze walczy, dobrze radzi sobie z bronią i długo nie wierzy w cały ten parapsychiczny bullshit.

Zach Harris to nasz Bradley Cooper. Ma elektryzujące niebieskie oczy, a jego mocą jest wyczuwanie… echa? Rzeczy, które stały się w konkretnych miejscach. Energia wydarzeń i osób pozwala mu prześledzić bieg wydarzeń i zidentyfikować zamieszanych ludzi.

Fabuła

„Szóstki” czyli specjalna komórka FBI, która zbiera osoby obdarzone mocami, trenuje je, a następnie paruje ze zwykłymi policjantami. Nasza akcja rozgrywa się w Nowym Orleanie, który został wybrany ze względu na to, że tam w „czary” i „moce” ludzie dalej wierzą. Taka zmiksowana para zajmuje się potem różnymi sprawami, w których mogą, ale nie muszą przydać się dodatkowe zdolności.

Druga część to już trochę mniej posterunku i mniej policyjnych spraw, bardziej zaglądamy w życie prywatne Micki i osób jej bliskich, ale to nadal jest dobre, o ile nie lepsze niż pierwsza część.


Na kolejną część przyjdzie mi jeszcze poczekać, bo na razie nie ma jej nawet w oryginale, ale już czekam z niecierpliwością.

* esper – czyli człowiek z nadnaturalnymi mocami, nazwa pochodzi od ESP (Extrasensory perception). Pierwszy raz spotkałam się z nią w książkach Lumley’a i choć tu nigdzie nie padła, to w mojej głowie zawsze tak to się będzie nazywać.

#36. Szóstka

#36. Szóstka

Autor: Erica Spindler
4/5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 352
Przeczytane: 3.12.2017
#35. Siódemka

#35. Siódemka

Autor: Erica Spindler
4/5
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 320
Przeczytane: 22.11.2017
poniedziałek
04.12.2017
0
4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *