Glass Animals – nove love

Taka miłość nie zdarza się codziennie. Mnie osobiście nie zdarzyła się przez trzy albo i cztery lata. Ciarki na plecach, ciągłe pragnienie „więcej” i to dziwne uczucie w głowie.

Ostatnie takie czary to nie wiem czy nie był Passion Pit. Anberlin był zauroczeniem – nie czułam tego  co czuję teraz. Bardzo dawno nie działała tak na mnie muzyka już. Tęskniłam za tym magicznym uczuciem, którego nie umiem z niczym innym porównać. Uwielbiam dosłownie każdy dźwięk i słucham tego w zapętleniu od wczorajszego ranka.


Glass Animals.

piątek
13.06.2014
0
1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *