
Huel po ponad roku
Przez rok (z lekkimi przerwami) Huel towarzyszy mi w pracy. Mój lunch w butelce. Czego nauczył mnie ten rok? Co udało mi się odkryć? I przede wszystkim, jak to jest w praktyce.
Przez rok (z lekkimi przerwami) Huel towarzyszy mi w pracy. Mój lunch w butelce. Czego nauczył mnie ten rok? Co udało mi się odkryć? I przede wszystkim, jak to jest w praktyce.
Ile osób, tyle różnych sposobów na podejście do zadań. Choć istnieją jakieś konkretniejsze metody produktywności, to większość z ich użytkowników po jakimś czasie wprowadza własne wariacje. Wypracowanie swojej drogi to trudny proces, a przynajmniej tak mi się wydaje po latach sprawdzania różnych rozwiązań. Jedno wiem na pewno: nie ma jednego systemu, czy jednej drogi.
Jak pewnie większość z Was, jestem dumna ze swojego gustu filmowego, serialowego i tego książkowego… trochę mniej. W czasie, gdy wszyscy dzielą się tym, czego słuchali przez ostatnie 12 miesięcy na Spotify, ja Wam powiem o tym, co będę czytać i oglądać. Notion Pomysł wyszedł w sumie nagle.
Przez wiele lat teksty na bloga pisałam w edytorze WordPressa, bo jest całkiem zgrabny i wygodny. Półtora roku temu wreszcie dograłam do środka własne style, więc już na tym etapie wszystkie słowa widziałam w ukochanym foncie – oczywiście Domine.
Jak większość pewnie, na pierwszym miejscu noworocznych postanowień wpisuję „Schudnąć”, w tej lub innej formie (np. wziąć się za siebie). Mamy już prawie koniec marca, a ja się dalej nie poddałam i dalej walczę, podnosząc sobie regularnie poprzeczkę.
Bullet Journal to system produktywności stworzony przez Rydera Carrolla, projektanta z Nowego Jorku, który opiera się w całości na notatniku i ulubionym długopisie. Bullet Journal (będę stosować oryginalną nazwę, bo naprawdę nie wiem jak to sensownie nazwać po polsku) powstał kilka ładnych lat temu.