Nawyki, które muszę w sobie zmienić

Temat brzmi świetnie, trochę produktywność, trochę wymaga zastanowienia się nad sobą. To już czwarty dzień wyzwania, bardzo mi się ono podoba! Motywacja do pisania to zawsze coś dobrego.


Wyzwanie-blogowe_baner_300Nawyki, które muszę w sobie zmienić – przedstaw listę rzeczy, które chciałabyś przestać robić lub, które chciałabyś przekształcić, w pozytywne i produktywne nawyki.


Pierwszym nawykiem, który przychodzi mi do głowy są gry na Facebooku. A raczej były, a nie , bo nie klikam w nie chyba od miesiąca. Dobrze mi z tym, chociaż czasem brakuje mi tych prostych odmóżdżaczy. Zastąpiłam to jednak pisaniem czegokolwiek na blogu, więc wychodzi na lepsze.

Jakie jeszcze mam nawyki?

Nie obgryzam paznokci, nie piję piwa, nie palę papierosów, nie oglądam nałogowo telewizji ani nie żywię się codziennie fast-foodami. Mogę obejrzeć film bez popcornu i chipsów. Cholera, jest trudniej niż myślałam.

Lubię słodycze i lubię podjadać. Często mam w domu gorzką czekoladę na gorsze chwile albo paczkę wafli ryżowych czy orzeszków. W skrajnych momentach robię ciasto (zdecydowanie za rzadko) lub muffinki. Gdy chęć na słodycze przypada w okolicach kolacji zabieram babciny dżem i robię drożdżówki. I to mój nawyk – coś słodkiego musi być w domu albo muszą być składniki, by w każdej chwili zrobić.

Reaguję agresywnie, gdy ktoś zaczyna głosić publicznie totalne głupoty albo używa starych jak świat tekstów i udaje, że są jego. To chyba jest nawyk? Że od razu się wkurzam. Nie umiem nad tym zapanować. Jedyne co mi zostaje to się uspokoić i zignorować takiego człowieka.

Nawykiem chyba jest też granie na telefonie i oglądanie seriali przed snem. Nie widzę w tym jednak nic strasznie złego.

Złym nawykiem jest odpisywanie na maile kilka minut po tym jak przyjdą, do tego robienie wielu rzeczy „od ręki”, co sprawia, że porzucam coś czym wcześniej się zajmowałam… O, to będzie to co muszę zmienić. Kolejne złe (chamskie) zachowanie wywołane nawykiem, to sprawdzanie powiadomień na telefonie bez względu na miejsce, w którym się znajduję.

A co by mogło wejść mi w nawyk?

  1. czytanie przed snem zamiast seriali
  2. siłownia co dwa dni (a nie raz na tydzień i co dwa dni wymówka typu „jest ulewa”)
  3. regularne jedzenie (śniadania o 9 rano, obiad w jakiejś normalniejszej porze niż 16)
  4. owoce! żeby zawsze były pod ręką
czwartek
21.05.2015
18
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytanie w łóżku mnie momentalnie usypia plus nie umiem się wygodnie ułożyć, szczególnie gdy to są takie potworki po 700 stron.
Jakie seriale oglądasz?

Teraz już się pokończyły, ale Prawo Agaty, Na dobre i na złe, Na sygnale i Strażacy, a z programów to Hell’s Kitchen, Project Runway, Top Chef, Kochenne Rewolucje i Powroty, Taniec z gwiazdami, Piekielny hotel.
Ja czytam tylko w łóźku :)

Mam podobnie … i usypiam i nie potrafię znaleźć odpowiedniej pozycji … jednak się nie poddaję. Kiedyś byłam bardzo serialowa. Gdzieś koło 25 roku życia mi przeszło :) (dziś mam 34 – ło matko!) Życzę sukcesów w wyrabianiu w sobie dobrych nawyków.

Podpinam się pod chęć wyrobienia sobie nawyku czytania zamiast oglądania czegokolwiek na ekranie! Moim małym krokiem jest uzupełnianie mini pamiętnika (wypełnia się w nim kila faktów o minionym dniu). Mam nadzieję, że ta czynność mnie uśpi i nie sięgnę po iPada :D

Jak byłam młodsza to pisałam powieść zawsze przed snem, wymóg był, że co najmniej jedną stronę muszę zapisać ;) teraz narzeczony w łóżku, to już się nie da siedzieć i pisać. Ale pamiętnik jest zawsze super! Też prowadzę, chociaż nie jest niestety prowadzony regularnie :(

Odłóż iPada do innego pokoju albo rozładuj go zaraz przed snem :D to nie będziesz wstawać po niego, najlepszy sposób! Sprawdzone na telefonie ;)

Nie pomyślałam, aby rozładować iPada. Dobre! A pamiętnik tylko wypełniam, nie dałabym rady pisać, mimo iż podoba mi się ta czynność :)

A to czym się różni wypełnianie? Zamiast czystych kartek masz napisane „najfajniejsza rzecz, która Cię spotkała”? Ręcznie robiony czy jakiś gotowiec?
Ja jestem zakręcona na punkcie notatników i długopisów/piór więc pisanie to przyjemność :D

Dokładnie, mam wypisane hasłem i uzupełniam. Np.: 3 osoby, które dzisiaj spotkałam, jaki był mój humor (na podstawie wykresu), itd.

I odkładanie na później i ciągłe przerywanie, by np. odpowiedzieć na maila tak samo dezorganizują dzień i spowalniają naszą pracę. A mi bardzo się podoba nawyk robienia drożdżówek na kolację – to jest super!

Odkładanie na później jest najgorsze. Na przerwy jestem niestety bardzo narażona, bo dzieci w domu, więc często jest tak, że się trzeba od nowa wdrażać w rytm pracy, ale właśnie wszystko burzą takie małe zadania, które są podobno na pięć minut tylko :)

Ej – to wcale nie jest z Tobą tak źle. Wiesz, wchodząc na ten wpis myślałem o czym w stylu „zredukuję czas spędzony w łazience z 34.23 min. na 15.23 min.”, albo „przestanę podkładać granaty pod małe, irytujące Yorki moich sąsiadek”, a tu….lipa.

Hahahaha, mogłabym zredukować, ale wtedy bym czytała jeszcze mniej :P

♥ granaty pod psami, to dopiero brzmi kusząco (bo ja naprawdę nie lubię psów), ale żaden z sąsiadów nie posiada jakiegoś niezwykle irytującego egzemplarza, więc lipa :(

// yay, czytasz mnie.

Słodycze… Też tak mam.
Pomysł zamiany seriali na książki jak najbardziej. Czytanie jest zdecydowanie lepsze. :D

To nie jest tak, że w ogóle nie czytam, tylko po prostu nie w łóżku, bo nie wygodnie, ale to trochę lepszy usypiacz, bo seriale za bardzo wciągają :D

Z nawykami warto pracować, przekształcać je w te pozytywne. Polecam pójście na siłownię, najpierw zapalnikiem będzie motywacja, a potem systematyczność da efekt.