Ascension – intensywny mini serial od Syfy

Serial science-fiction to nie koniecznie mój klimat, Star Wars, Gwiezdne wrota czy inne jeszcze tytuły z gwiazdami czy kosmosem w nazwie, nigdy mnie nie kręciły (hejt za 3… 2… 1…). Z drugiej strony same loty kosmiczne, Apollo i życie pozaziemskie są czymś naprawdę mnie interesującym…

Po obejrzeniu zwiastuna, którzy przypadł mi naprawdę do gustu, nie pozostawało nam nic innego jak czekać na premierę, która odbyła się 15 grudnia, czyli miesiąc temu (a ja mam sklerozę i piszę o tym dopiero teraz, tak).

Fabuła

Nie napiszę za dużo, bo skoro serial trwa łącznie sześć godzin (po godzinę na odcinek), to nawet streszczenie jednego odcinka jest wielkim spoilerem.

W 1963 roku, kiedy cały świat zainteresował się kosmosem, został wystrzelony na stuletnią misję (w ramach tajnego rządowego projektu) statek kosmiczny. Po pięćdziesięciu latach dochodzi tam do pierwszego morderstwa. Nie mają oni żadnego kontaktu z Ziemią, muszą więc radzić sobie sami…

Na samym statku oczywiście mamy mocno zarysowane klasy, wyższe sfery i pracowników dolnych poziomów, dla których cała misja jak i ich życie są bez sensu…

Ładne widoki

No dobra, oprócz ciekawej fabuły (naprawdę ciekawej), serial jest też bardzo ładny i każdy chyba znajdzie jakiś punkt do zaczepienia oka. Pierwszy raz zdecydowanie starsze pokolenie podobało mi się bardziej niż młodsze – chociaż młodemu trzeba przyznać, że wygląda jak Ryan Gosling, który akurat totalnie nie wstrzela się w mój gust.

1418733301-s01_e0101_07_141841615560 1418733311-s01_e0101_14_141841618025

Są oczywiście też kobiety, nagie mniej lub bardziej, ale naprawdę piękne i patrzy się na to przyjemnie, są też sceny seksu, jednak nie razi mnie to tu jakoś tak bardzo, jak w innych serialach.

s01_e0102_13 s01_e0103_01

Co jeszcze?

Pierwszy sezon składał się z sześciu odcinków, po dwa na każdą z trzech nocy, które przeżywamy razem z bohaterami. Po obejrzeniu nocy pierwszej byliśmy tak ciekawi kolejnych losów, że padło nawet hasło „szkoda, że to nie Netflix i nie wypuszczają całego sezonu na raz”, niemniej – następnego dnia pojawiły się kolejnego dnia, a jeszcze dzień później dwa ostatnie, więc cały sezon został wyemitowany w trzy wieczory. Piękna sprawa dla takich niecierpliwców jak my.

Generalnie się chyba przyjął, chociaż nie ma informacji o tym, czy drugi sezon się pojawi czy nie. Twórcy by chcieli (reżyser ma już nawet poczynione szkice kolejnych epizodów), te pierwsze odcinki i tak krótki sezon miały być sprawdzianem, czy to w ogóle się ludziom spodoba.

Obejrzyjcie, dajcie koniecznie znać, czy się Wam spodobało!

piątek
16.01.2015
12
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cóż, dwa tygodnie temu obejrzałem ponownie pierwsze dwie noce (tym razem z Len) – na początku myślałem, że po prostu ją delikatnie wkręcę i obejrzymy tylko pierwszą, ale skończyło się na tym, że mimo bezowocnych (wtedy, teraz już są) poszukiwań polskich napisów do trzeciej pobraliśmy angielskie i trzy noce zrobiliśmy w jedną. ;)
Serial… no kurna, świetny. Co prawda nie ustrzegł się typowej dla innych miniserii (jak chociażby skądinąd nie takiej złej innej od SyFy – The Triangle) wady, jaką jest dla mnie budowa każdego z odcinków tak, żeby kończył się mocnym cliffhangerem całkowicie dodatkowo zmieniającym to, w jaki sposób patrzymy na serial, co – owszem – sprawdza się w końcówce sezonu czy parę razy w ciągu całego, ale serwowane co odcinek jest zwyczajnie męczące.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że jestem zwyczajnie ciekaw, czy polecą… dalej, a na szczęście na chwilę obecną dobre przyjęcie na każdym kolejnym rynku wskazuje na to, że chyba się dowiemy. :)
http://seriable.com/ascension-cancelled-renewed-season-2/

Przy tych sześciu odcinkach te cliff hangery tak nie męczą.

Z napisami już nie pamiętam, ale chyba faktycznie, ostatnią noc widzieliśmy z angielskimi – cholernie mnie cieszy, że to zrobili jako trzynocny event i nie trzeba było długo czekać na rozwiązania.

Wszyscy na szczęście mówią o tym pozytywnie (uff), jeszcze nie trafiłam na sceptyczne opinie. Pomysły już są jak to ma lecieć dalej, teraz tylko czekamy na zielone światło!

Bardzo się cieszę, że Ci podszedł.
Przy okazji: zobacz sobie z Amazon Pilot Season – Man in the High Castle (na podstawie Philipa K. Dicka). Na razie jest godzinny pilot, aktualnie na amazonie trwa głosowanie co ma przejść do dalszej produkcji (bo tam chyba z 10 wypuścili takich pojedynczych odcinków). Generalnie jest świetnie, przynajmniej jak dla mnie, docelowo ma to trwać cztery godziny… (dobra, napiszę wpis, więcej sensu to będzie miało), enyłej, obczaj koniecznie!

Ja akurat lubię „Gwiezdne Wojny”:)) Ten film pewnie nie obejrzę, bo nie lubię seriali. Choć na plus trzeba mu przyznać, że ma tylko sześć odcinków:)

można obejrzeć jak film :) trzyczęściowy, po półtorej godziny. W sumie podobnie jak większość ekranizacji Kinga – Czerwona Róża tak była na przykład, jako „mini serial”.

Gwiezdnych Wojen jeszcze nie obejrzałam wszystkich, ale wiem, że nie będzie mnie to kręcić :D tak na raz do obejrzenia.

Nie wiem co to Kolejność maczety, ale Krzysiu mnie przeprowadzał „chronologicznie”, czyli najpierw nowe i stanęliśmy na części 4. Chyba.
Cholera, pamiętam tylko pierwszą część z tych nowych :P

Przeleciałam tak na szybko i puściłam inka dalej :D Brzmi ciekawie, generalnie „Master Spoilery” znam już, ale nie zagłębiałam się mimo wszystko. Dzięki!

Ja będę miał niedługo okazję pierwszy raz wypróbować, bo okazało się, że moja nie oglądała ani jednego filmu i w sumie to nawet spojlery jakimś cudem nie dotarły do niej z popkultury (znaczy ok, zna „Luke, I’m your father”, każdy to zna, ale bez wiedzy o tym, kto to wypowiedział i w jakich okolicznościach spojler z tego żaden), więc będzie okazja wypróbować na pierwszym żywym organizmie. :D