Atramentowa rozpiska na następne miesiące
O, a dziś tak bez sensu. Ale to mój blog, więc czemu nie. Potrzebowałam sobie wyeksponować następne 12 atramentów do pamiętnika. Oczywiście tuzin to za dużo, bo realnie nie zmieszczę roku w jednym notatniku przy aktualnym tempie, ale… skoro mogę sobie popatrzeć na te piękności, to czemu nie.
Wciąż muszę jeszcze zdecydować, którym rozpocznę w piątek nowy notatnik, ale aktualnie wygląda to tak:
Autumn in Auburn (z kolekcji Autumn in Ontario) wydaje mi się idealnym wyborem na październik. Zobaczę wtedy jesień na tym kontynencie, o którym mówią. A pomarańcz to przecież kolor lisów. I lwów.
Do tego mamy zimne tony na początek roku, a całość układa się w jakiśtam gradient. Czy Peter Moss to dobry kolor na moje urodziny i Święta? Nad tym jeszcze będę musiała pomyśleć.