The Habit System – nowy notatnik Code&Quill

Dawno dawno (2 lata) temu, kiedy Code&Quill uruchomił kampanię z nowym notatnikiem o dumnej nazwie Monolith, przegapiłam ją. Dowiedziałam się kilka dni po tym, jak było już za późno. Smutek i żal, jasne. Tym razem nie popełniłam tego błędu! The Habit System nie przegapiłam.

Ich nowa, już trzecia, kampania wystartowała zaledwie dwa dni temu, a już jest ufundowana w 93%! Kliknęłam pakiet Early Bird jeszcze zanim minęło pierwsze 24 godziny, wierząc, że nowy notatnik Code&Quill będzie czymś ciekawym i przydatnym.

O co tyle szumu? A no zerknijmy.

The Habit System, bo tak nazywa się ten notatnik, to coś więcej, niż tylko zeszyt. Jeśli kojarzycie plannery z zaznaczonymi miejscami na konkretne zapiski, to stwierdzicie „ej, ale to już było”. No było, ale nie do końca.

Celem tego notatnika, jak i nazwa wskazuje, jest poprawienie naszych nawyków. W filmie reklamowym już na początku słyszę, że jest skierowany dla mnie — ludzi, którym się chce, ale nie potrafią wygospodarować kilkunastu minut na ćwiczenia, książkę przed snem czy posprzątanie domu. W notatniku tym definiujemy swoje cele, nawyki do wypracowania, ustalamy ich priorytety i nagrody. Spisujemy pośrednie kroki i kamienie milowe — już samo spisanie robi naprawdę wiele.

The Habit System składa się miesięcznej rozkładówki, tygodniowych podsumowań i codziennych stron, które dla mnie będą uzupełnieniem Bullet Journal. Znajdę tam te proste trackery do nastroju czy poziomu skupienia, mogę też oczywiście zapisać taski i co najważniejsze, mam miejsce na ten jeden kluczowy dzisiejszego dnia. Jest oczywiście szansa, że przez moment zeszyt z BuJo odejdzie w kąt, ale bądźmy szczerzy, zeszyt tego nie odczuje.

Kompletny The Habit System to miejsce na 3 miesiące, do tego kilka stron na notatki, jak w każdym sensownym plannerze czy kalendarzu.

Cyferki

216 stron w formacie ciut większym niż B5. Twarda oprawa obleczona przepięknie wyglądającym szarym materiałem. Wytłoczony znaczek & w prawym dolnym rogu i kontrastująca czerwona gumka-zamknięcie. Do tego trzy tasiemki w różnych odcieniach szarości. Nie pięćdziesięciu, trzech, spokojnie.

Koszt? Docelowo będzie to 39$. W cholerę, serio. Monolith kosztuje w tej chwili 25$ i jest najdroższym notatnikiem na stronie. Ma ten sam format i tyle samo stron co The Habit System. Jednak fakt jest faktem, jeśli te kafelki ze środka będą w stanie zmotywować chociaż 15% wspierających z Kickstartera, to będzie to sukces. Zakładam, że byłabym takim świrem, jeśli faktycznie zdawałoby to egzamin.

Podczas kampanii na Kickstarterze, która trwa do końca września, za notatnik zapłacicie 30 (limitowa liczba wspierających) lub 35 dolarów. Dodatkowe pięć musicie doliczyć za wysyłkę. Jeśli macie wątpliwości, czy to produkt dla Was, za wsparcie kwotą 5$ dostaniecie w listopadzie wersję PDF tego plannera. Dobry wybór, jeśli macie w domu drukarkę albo lubicie się bawić z linijką i długopisem, by odwzorować i/lub zmodyfikować system stworzony przez Code&Quill.


Gdy pojawiła się limitowana edycja Monolithów rzuciłam się na nią momentalnie. Moje zdjęcie na Instagramie było chyba pierwszym (szał!). Teraz załapałam się gdzieś zaraz po pierwszej setce i cieszę się! Ba, nie mogę doczekać! Zanim położę na nim ręce miną pewnie jeszcze ze cztery miesiące, ale to nic.

Więcej o The Habit System przeczytacie na stronie Code&Quill.

czwartek
30.08.2018
0
2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *