Postanowienia na 2015
Lubię postanowienia noworoczne. Wiele osób uważa, że to bezcelowe, drugie pół świata mówi, że można zacząć w każdym momencie – można, oczywiście, ale noworoczne postanowienia to już tradycja, z której nie chcę rezygnować. Jest to stały punkt roku, w którym rozliczam się sama ze sobą, sprawdzam co udało się osiągnąć, nad czym muszę popracować i gdzie można jeszcze bardziej podciągnąć poprzeczkę.
Przeglądając zeszłoroczną listę wynik wygląda raczej średnio. Udało mi się schudnąć 5 kg, nie udało mi się tego jednak utrzymać i wróciłam do swojej mocno za wysokiej wagi, powtarzając sobie tygodnia na tydzień, że w końcu biorę się za siebie. Muszę.
Z książkami się udało i to z bardzo fajnym wynikiem, dwie jeszcze czytam aktualnie, ale pewnie nie zdążę przed końcem roku przeczytać ostatnich stron. Matylda dalej bez chrztu, my bez ślubu, ale dalej w tym pięknym mieszkaniu, za które mamy już wpłaconą zaliczkę, więc prędzej czy później będzie tylko nasze. Nie przebiłam uszu, ale mam nowy telefon, który już chcę zmienić. Prawo jazdy? Nadal bez sukcesów, czekam aż się przemelduję i będę mogła załatwiać papierologię tutaj, a nie w pięknym Skarżysku.
Co planuję na ten rok?
- przynajmniej zacząć pisać powieść
- prowadzić regularnie pamiętnik
- pamiętać o kalendarzu
- przeczytać 30 książek
- schudnąć i to utrzymać
- spać polifazowo
- dalej zapuszczać włosy
Nie chcę pisać za dużo, mimo, że jeszcze parę punktów mi się roi w głowie, ale to wcale mi nie wyjdzie na lepsze. Zrobię, to zrobię.
Generalnie, 2014 był dobrym rokiem, dostaliśmy się do redakcji MyGracze, byliśmy na IEMie, poznałam wielu naprawdę świetnych osób, w tym jedną taką bardziej szczególną. Dzieci rosną, nasze życie się stabilizuje i mimo kilku beznadziejnych klientów nie mam na co narzekać.
Dlaczego właśnie Nowy Rok?
Bo to naprawdę dobry dzień by zacząć, dobry dzień, by się podsumować. Większość ludzi ma wolne, większość spędza dzień leniwie, każdy odpoczywa. Jest o tyle łatwiej zacząć tego pierwszego stycznia, że masz nowy kalendarz, możesz zacząć pamiętnik i napisać na nim 2015. Mnie to przekonuje mimo, że Twitter i Facebook zdążyły zalać mi się falą hejtu do postanowień noworocznych – żyjcie i dajcie żyć innym.
Powodzenia z postanowieniami w nachodzącym Nowym Roku!
Dzięki! Wzajemnie!