6 filmów, które warto obejrzeć (1)
Oglądamy dużo filmów, nie aż jeden dziennie, jednak dużo.
Raz na jakiś czas zdarzają się perełki, o których chcę tu napisać, zaledwie parę słów zachęty, zamiast pełnej recenzji – może kiedyś znajdę czas, by to w końcu zrobić? Bo jest parę filmów, które chciałabym dokładniej przedstawić, ale zawsze brak mi czasu.
Nie skupiam się na konkretnych gatunkach, czy tylko na nowościach, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie, zaczynamy?
Charlie musi umrzeć (2013)
(The Necessary Death of Charlie Countryman)
Shia LaBeouf + Mads Mikkelsen, to duet, który sprawił, że w ciemno chciałam obejrzeć ten film. Lubię Shię i lubię Hanniballa (tak, widziałam go gdzieś poza tym jednym serialem, więc mogę się wypowiedzieć). Do tego dochodzi Rupert Grint (czyli rudzielec z Harry’ego Pottera), z którym też mamy dobre wspomnienia filmowe (Cherrybomb). Kino takie bardzo nieamerykańskie, z głównych aktorów to tylko Shia i główna postać kobieca, reszta to europejczycy. Sam film kręcony jest w Rumunii i jest naprawdę obrazem wartym polecenia. A muzyka jest wyśmienita!
Gra Endera (2013)
(Ender’s Game)
Obejrzałam trailer dawno dawno temu i z niecierpliwością czekałam na ten film. Fabularnie ciekawy, do tego Asa! Gdzie zasadniczo sam on wystarczyłby, żebym chciała obejrzeć ten tytuł.
Z daleka widać, że wiele wątków z książki zostało zaledwie liźniętych, jednak nie ma wielkiego uczucia niedosytu. Historia jest fajna, dobrze się ją ogląda i powinna ona przypasować młodszej jak i nieco starszej widowni.
Czas na miłość (2013)
(About Time)
Bardzo pozytywny film, idealny na luźny wieczór. Parę fajnych tekstów i obsada, która spodoba się ludziom oglądającym „Blach Mirror”, bo powtarza się tu aż dwójka aktorów – i nie wiem co więcej powiedzieć. W każdym razie – przyjemnie się to podoba i polecam wszystkim, nie tylko fanom komedii romantycznych, bo ja do takich zdecydowanie nie należę, a film mocno mi się spodobał.
Tragedia na przełęczy Diatłowa (2013)
(The Dyatlow Pass incident)
Film odnośnie którego bardzo wiele ludzi ma dosłownie skrajne opinie. Dla mnie był on idealny, ciekawy, zostający w głowie, z fajną, ciekawą końcówką – science-fiction, ale nadal ciekawą. To był tytuł, który został z nami na następne parę tygodni, kiedy to przeczesywaliśmy internet w poszukiwaniu informacji o tytułowym incydencie i innych zdarzeń/zjawisk o podobnie niewyjaśnionych okolicznościach.
Jest to horror sf i żadnemu z tych członów nie można nie przyznać racji. Napisał też o nim Kondux i on z kolei przejawia właśnie zupełnie odwrotne odczucia niż ja na temat tego filmu.
Jak trafiłam na ten film? Przez aktora, który grał w Misfits.
Histeria – romantyczna historia wibratora (2011)
(Hysteria)
Zabawna komedia – o czym jest chyba każdy widzi. Film kostiumowy, akcja toczy się w epoce wiktoriańskiej. Smaczku dodaje znów obsada – Maggie Gyllenhall (siostra Jake’a), znana np. z Sekretarki oraz Hugh Dancy – Will Graham z serialowej wersji Hannibala. Lekki film, zabawny – to wystarczy?
Plush (2013)
Emily Browning to aktorka, na którą najbardziej lubię patrzeć, stąd też staram się oglądać większość filmów z jej udziałem. Po tragedii, jaką był film Magic Magic nie miałam zbyt wielkich wymagań.
I film jest fajny, jest parę mniej ubranych scen, dla koneserów kobiecego ciała, jest ciekawa historia i nawet plot-twist. Końcówka jest emocjonująca i przez większość filmu w sumie nie wiadomo o czym tak do końca on jest i jak skończy się historia.
No i dużo fajnej muzyki!
Miało być 10, ale wolałam skrócić listę niż wrzucać tu coś na siłę. Kolejne na pewno jeszcze się tutaj pojawią, jak tylko sobie o jakimś fajnym filmie przypomnę.
Może macie jakieś „życzenia” bądź sugestie? Horrory, stare filmy (<1990), kino europejskie?
Inspiracje zawsze w cenie :) „Grę Endera” ciągle odkładam, bo jeszcze książka czeka, ale może skuszę się na pozostałe :)
No ja książkę kupiłam po obejrzeniu filmu ;) ale jeszcze do niej nie dotarłam. Film naprawdę fajny ;)
Ja zdecydowanie proszę o horrory ;) Najlepiej listę opartą tylko o nie ;)
Jasne :D już przygotowuję.