Kulturalny przegląd miesiąca dobrze trzymał się przez ponad pół roku, a potem nagle umarł. Wy przestaliście komentować, ja przestałam pisać i tak jakoś wyszło. Rocznego podsumowania jednak nie mogę przegapić, więc możecie się spodziewać najlepszych i najgorszych spotkań z tego roku, tworów, które musicie nadrobić i takich, które najlepiej omijać szerokim łukiem.
Koniec miesiąca, a to oznacza tylko jedno – kulturalny przegląd miesiąca! Sporo filmów, sporo książek, ostatecznie wylatują niestety Instagramy, bo bardzo skutecznie utrudniają czytanie przez długie ładowanie się – ktoś z tego „korzystał” w ogóle?
Czasem mam ochotę napisać recenzję i nie jestem pewna, czy warto rozdrabniać to na osobne wpisy, bo na pewno nie wykrzeszę z siebie dużej ilości słów.
Oglądamy dużo filmów, nie aż jeden dziennie, jednak dużo. Raz na jakiś czas zdarzają się perełki, o których chcę tu napisać, zaledwie parę słów zachęty, zamiast pełnej recenzji – może kiedyś znajdę czas, by to w końcu zrobić? Bo jest parę filmów, które chciałabym dokładniej przedstawić, ale zawsze brak mi czasu.