Kulturalny przegląd miesiąca – lipiec 2015
Lipiec był jakimś dziwnym miesiącem. Przeszłam kolejną grę Artifex Mundi, dużo grałam w Battlefielda, miałam czas usiąść wieczorem do książek, co trochę odbiło się na oglądanych serialach, których praktycznie nie ruszaliśmy. Na bieżąco jestem tylko z Pretty Little Liars i Mr Robot, House’a nie wiem kiedy oglądaliśmy (poza wczorajszym wieczorem, gdzie obejrzeliśmy w końcu pół sezonu), nadal nie ukończyliśmy Brooklyn Nine-Nine, nie wspominając o rozgrzebanym nowym sezonie Suits, Hannibala i Orphan Black. Filmowo nowości niewiele, nadrobiliśmy Igrzyska Śmierci, o których nawet nie mam ochoty wspominać – to historia totalnie nie dla mnie.
Filmy
OXV: The Manual / Frequencies (2013)
Film taki inny, po prostu inny. Pełen brytyjskiego akcentu, z niebanalną fabułą i ciekawą koncepcją. Trochę może przypomina Gattacę? Jeśli tak, to tylko troszkę i pomyślałam o tym dopiero teraz, po kilku tygodniach. Jest to trochę techniczna alternatywna opowieść o miłości, Romeo i Julia, gdzie przeszkodą nie jest rodzina, a kłócące się ze sobą częstotliwości.
Unfriended / Cybernatural (2014)
Obejrzeliśmy zaledwie wczoraj. Film produkcji MTV, zrealizowany w całości na ekranie MacBooka z otwartą przeglądarką i Skypem. Niebanalny pomysł (znowu!) na horror w czasach social media. Dobrze straszny, wciągający i uważam, że nie brakowało mu zupełnie nic.
Tak, urwało nam tyłki, mimo, że daleko temu było do klasycznego horroru. Doszukiwanie się sensu? Można, ale po co. Najważniejsze, że się to trzyma kupy.
Pitch Perfect (2012)
Znaczna część z Was pewnie to oglądała, na mnie padło dopiero niedawno, gdy nasz ulubiony Youtuber gadający o filmach zaczął zachwalać drugą część, jako coś więcej niż typowa historyjka dla nastolatek. Faktycznie, uśmiałam się, podobało mi się, było lekkie i przyjemne. Anna Kendrick jest świetna, cudnie śpiewa, a głównej postaci męskiej nie można zarzucić dosłownie nic. Jak nie widzieliście – nadrabiajcie, facetom to się też podoba!
Książki
Jak wiecie, w tym miesiącu udało mi się skończyć Łzy Diabła i Battlefield 4, męczone od dłuższego czasu. W ciągu paru kolejnych dni przeczytałam Latry i bez reszty wciągnęła mnie historia Rosemary i jej dziecka. O każdej z tych książek udało mi się sklecić osobny wpis, nie będę się więc powtarzać.
Instagramy
W ostatnim miesiącu naprawdę się przykładałam do zapisywania tych najurokliwszych zdjęć na jakie trafiłam na Instagramie. Część, jak widać, łączą tagi, część to ludzie, których po prostu obserwuję – bo warto.
https://instagram.com/p/5PdszGwEbk/
https://instagram.com/p/5mTDXNhd1L/
https://instagram.com/p/5XwvJUtA_b
https://instagram.com/p/5e0QmttTeE/
https://instagram.com/p/5gjnKqLbWD
https://instagram.com/p/5R-LHmL0_p/
https://instagram.com/p/5XaPhPL017
https://instagram.com/p/5qs4INL08J/
https://instagram.com/p/5ybu2WLbYd/
Piękne, prawda? W ramach samozachwytu mogę Wam pokazać moje śniadanie, które podeszło ludziom.
https://instagram.com/p/5o1tZ7tCK-/?taken-by=yzoja
Takie ładne zdjęcie z niedawno odkrytego stawu:
https://instagram.com/p/5NTdNUNCAR/
I takie brzozy, w których kocham kontrast.
https://instagram.com/p/5Cjy6ltCId/
Ten miesiąc był wyjątkowo ubogi w zdjęcia z #niebonadziś, chociaż to nie tak, że żadnych nie było.
https://instagram.com/p/5ZNJWoNCIE/?taken-by=yzoja
Starczy, prawda?
Co się Wam spodobało w lipcu, powiecie mi?
O widzisz, mi Igrzyska śmierci się podobają. Lubię tego typu filmy, zdziwisz się, ale nawet mnie wzruszał kilkukrotnie. To dla mnie opowieść o walce z niesprawiedliwością, o polityce i ogromnej sile przyjaźni – często kosztem miłości. Twoje Zdjęcia na insta bardzo lubię. Fajnie patrzysz na świat. Te inne wybrane w tym poście przez Ciebie mają klimat.
Szkoda, że ja nie mam tyle czasu, co Ty na oglądanie, czytanie i granie, bo ciągle mam czas zajęty…
Te zdjęcia z Insta są naprawdę fajne, a twoje też podziwiam.
W tym miesiącu jakoś dziwnie, bo niby miałam trochę czasu, ale widzisz sam, mało filmów i żadnych seriali, nadrobiłam na szczęście z książkami. A co do czasu – co porabiasz całymi dniami, że nie masz tej godziny dziennie wolnej? Ja „kradnę” ten czas przez to, że nie pracuję po 8h dziennie no i śpię mało ;D
Piszę, remontuję mieszkanie, załatwiam sprawy i pracuję, o czym ci wspomniałem w liście. Dobrze, że masz więcej czasu, bo ja Ci go jeszcze zabieram pisząc listy…
Warto sobie może jakoś przeorganizować dzień? :D sama nie wiem, ja też nie miałam praktycznie na nic czasu, dopóki nie zwolniłam wkurzającego klienta, ale i tak znajdywałam raz na tydzień czas, żeby usiąść do konsoli czy parę godzin w tygodniu na wyjścia na siłownię. Ale moja praca na to pozwala :)
a pisanie to przyjemność, nie kombinuj. Jak nie listy to pamiętnik ;) ale lepiej mieć się komu wygadać.
No i za to (i inne rzeczy) Cię lubię, za chęć do pisania i poświęcenia mi czasu!
Pitch Perfect – jakiś czas temu znajoma mi poleciła i jakoś nigdy nie zebrałam się aby obejrzeć. Widocznie warto, postaram się nadrobić w najbliższym czasie.
Piękny wybór zdjęć z Insta. Też uwielbiam brzozy :D.
Ja się przed Pitch Perfect broniłam rękami i nogami, Krzysiek nalegał, zachęcony właśnie przez tego kolesia i naprawdę się cieszę, że mnie w końcu przycisnął, żeby to zobaczyć ;)
Dzięki! Starałam się ;) Cały miesiąc szukałam perełek.