Czemu by nie, prawda? Już za tydzień będziemy w innym kraju, widoki może nie zmienią się spektakularnie, ale bliskość oceanu, wielkich zielonych pastwisk i gór, które zastąpią nam niekończące się bloki na horyzoncie, to będzie coś odświeżającego.
Odkopałam trochę Deezera, znalazłam parę dobrych piosenek, zapisałam parę zdjęć z Instagrama, nabiłam sporo poziomów w Battlefieldzie i przeczytałam naprawdę dużo książek, nadrabiając w końcu zaległości. To był dobry miesiąc! Z kulturalnego punktu widzenia bardzo mi się podobał, chociaż po cichu powiem, że tęsknię trochę za Westonem na ekranie, więc we wrześniu będzie go więcej.
Lipiec był jakimś dziwnym miesiącem. Przeszłam kolejną grę Artifex Mundi, dużo grałam w Battlefielda, miałam czas usiąść wieczorem do książek, co trochę odbiło się na oglądanych serialach, których praktycznie nie ruszaliśmy.
Listy czyta się fajnie, są łatwe w odbiorze, pełne konkretnych informacji i dla samego piszącego też są łatwiejszym wyzwaniem niż zwykły tekst. Inkszy się ostatnio uwewnętrzniał i napisałam, że też taką listę przygotuję.
Zgodnie z sugestią, co miesiąc będę po chamsku wciskać Wam zdjęcia, które uważam za najładniejsze na moim Instagramie, ale też będzie część z Perełkami, czyli zdjęciami innych użytkowników, które zdecydowanie zasługują na dotarcie do większej liczby odbiorców.
Uwielbiam mój nowy telefon i aparat w nim. Pierwsze dni był trudne, nie mogłam ustawić go tak jak chciałam, zdjęcia wyglądały znacznie gorzej niż wykonane Samsungiem, a dziwnie rozmazane tło doprowadzało mnie do szaleństwa – uwierzcie, byłam w stanie oddać ten telefon i kupić inny.