Blogowanie na siłę
Długiego wpisu raczej z tego tytułu nie będzie, ale też moja frustracja jest zbyt duża, by ująć ją w twitterowych stu czterdziestu znakach. nie lubię blogerów, którzy piszą mimo, że nie mają o czym pisać.
Długiego wpisu raczej z tego tytułu nie będzie, ale też moja frustracja jest zbyt duża, by ująć ją w twitterowych stu czterdziestu znakach. nie lubię blogerów, którzy piszą mimo, że nie mają o czym pisać.
Przez ostanie dni wiele się dzieje w kwestii blogów, blogerów i ogólnie blogosfery, za sprawą kilku wpisów na znanych blogach bądź vlogach i naprawdę wydaje mi się, że to wszystko zostało zapoczątkowane „manifestem małych żuczków” na blogu Kamila Lipińskiego.
Były takie noce, kiedyś dawno temu, gdy godzinę dziennie co najmniej pisałam, tę moją powieść.