Piąteczek przed długim weekendem. Rozmawiam z moją Project Managerką. „Rozmawiałyśmy z Izą, jakby to fajnie było Cię sklonować, tylko z różnymi umiejętnościami”. Więc stało się, od piątku siedzę i uczę się node.
Pisanie po angielsku od dłuższego czasu chodzi mi po głowie. W 2015 roku założyłam sobie tumblerka i starałam się pisać na nim codziennie, cokolwiek, dosłownie cokolwiek. Zazwyczaj były to notki do stu słów, ale były. Ćwiczyłam pisanie i to było świetne.
Czas na kategorię dev! Tego się nie spodziewaliście, prawda? Ja w sumie też nie. Wczoraj dostałam pytanie o to, jak działają Przeczytane Książki u mnie na blogu, a dziś „w pracy” zrobiłam tak piękny kawałek kodu, że muszę się nim pochwalić. Kod do książek zamknę we wtyczce kiedyś, spokojnie.
Parę osób pisało, że chciałoby trochę poczytać o mojej pracy. Wreszcie nadszedł czas. W zasadzie nawet mam pomysłów na więcej niż jeden wpis. Na początek o tym, jak się pracuje w domu, jak wygląda typowy dzień i co jest mi niezbędne przy pracy.
Nowy tydzień, nowy miesiąc. Człowiek idzie do komputera zrobić coś na szybko, a tu zonk. Czyli trochę słów o tym, jak to dobrze, że jestem geekiem i „ogarniam”.
Wyzwania raz na jakiś czas to naprawdę dobry pomysł, żeby usiąść poważniej nad blogiem i poświęcić mu parę chwil więcej niż normalnie.