
Wybieranie kalendarza, horror końca roku
Rok 2014 się kończy, jest już początek grudnia i poza corocznymi zagwozdkami w kwestii prezentów świątecznych, zostaje jeszcze kwestia wyboru kalendarza na przyszły rok.
Rok 2014 się kończy, jest już początek grudnia i poza corocznymi zagwozdkami w kwestii prezentów świątecznych, zostaje jeszcze kwestia wyboru kalendarza na przyszły rok.
Coraz bardziej jestem zdeterminowana, żeby zacząć pisać jakieś opowiadanie. Zarys mam lekki w głowie, pewnie nie jeden. Główną moją rozterką na samym starcie jest to, czy pisać normalnie w zeszycie, moim ukochanym czarnym długopisem, gdzie ponumerowanych kartek nie będę mogła wyrywać ani specjalnie kreślić – bo jak to potem wygląda.
Uwielbiam czasem przeglądać rzeczy zakopane w pamięci komputera czy jak w tym przypadku – serwera. Znalazłam parę starych zdjęć, które byłam pewna, że dawno już bezpowrotnie przepadły, niedaleko leżały też stare szablony blogowe, które robiłam jeszcze w czasach urzędowania na Mylog.pl no i oprócz tego trafiłam na początek opowiadania sprzed ponad czterech lat.