Cognitive Surplus poznałam przypadkiem, jak wszystko w swoim życiu. Kiedy to było? Nie wiem. Trafiłam na ten sklep pewnie z Reddita, skoro moja notatniczkowa społeczność na drugim koncie Twitterowym pytała, co to za firma. Siedzibę mają w Portland, w Oregonie, tym mieście, w którym znajduje się tajemniczy las z Uroczyska, takiej książki dla dzieci.
O tym, że kocham notatniki, dobrze już wiecie. Czasem jednak spotykam się z pytaniami, po co mi ich aż tyle i czemu dalej potrzebuję kolejnych. Więc sprawdźmy, ile tych notatników zalega mi w szafce i do czego one służą.
Był luty, gdy poznałam sklep Cupick. Zrobiłam wtedy tekst oparty na teorii, a dziś (wreszcie) mogę Wam poopowiadać o nich praktyce. Zamówione na początku sierpnia, wysłane w zeszły poniedziałek, dotarły po tygodniu z Indii.
Bullet Journal to system produktywności stworzony przez Rydera Carrolla, projektanta z Nowego Jorku, który opiera się w całości na notatniku i ulubionym długopisie. Bullet Journal (będę stosować oryginalną nazwę, bo naprawdę nie wiem jak to sensownie nazwać po polsku) powstał kilka ładnych lat temu.
Jaki notatnik dobry jest na początek? Na co warto zwrócić uwagę i co nam się może przydać? Wszystko oczywiście zależy od tego, do czego zamierzamy przeznaczyć nasz notatnik, bo zastosowań może być wiele.
Niezależne i nieprzekupne Jury w składzie Angelika Borucka (czyli ja) oraz Krzysztof Stambuła (@st4mp_) zdecydowało o trzech zwycięskich cytatach w ostatnim konkursie.