Rok 2016 zbliża się wielkimi krokami, czas więc najwyższy zastanowić się nad kalendarzem, prawda? Są małe i duże, dzienne i tygodniowe, książkowe, stojące czy takie do powieszenia na ścianie, mają okładki gładkie lub tłoczone, obite są skórą lub po prostu tekturowe. Łatwo się pogubić.
To, że napalam się co chwilę na nowe rzeczy już pewnie dobrze wiecie. O tym, że od prawie roku korzystam z kalendarza firmy Leuchtturm 1917 też pewnie dobrze wiecie. Od kilku dni przebąkiwali na Twitterze o nowych kolorach notatników i dziś je zaprezentowali.
Są takie momenty, kiedy wpadam w pewien segment internetu i nie mogę (i nie chcę) stamtąd wracać. Wsiąkłam ostatnio intensywniej w notatniki i kalendarze, w sklepy, które przygotowują subskrypcje w pudełkach i w Reddita, a konkretniej dwa jego działy poświęcone podobnym tematom. Temat na dziś to plannery.