Może trochę agresywny i mylący tytuł, może? Ale musiał być mocny i zadziorny, tak jak te piosenki, o których będę pisać. Są to utwory nowe lub stare, różne, czasem elektroniczne, czasem bardziej wpadają w pop, czasem w folk, indie czy po prostu rocka.
Ponad rok temu w mojej głowie zaczął kreować się pomysł na opowiadanie. Trochę oparte na faktach, trochę zmyślone. Tytuł roboczy to wiosna, ale pewnie ulegnie jeszcze zmianie. Chcecie wiedzieć o czym to jest? Odpowiedź jest prosta, o szarościach.
Przyjaźń to słowo z mocnym wydźwiękiem i nie powinno być używane na wyrost. Tak jak z miłością – jest, albo nie ma, wóz albo przewóz, nie ma „może”. Mam to szczęście, że istnieją w moim życiu przyjaciele. Tacy z dłuższym stażem oraz tacy z krótszym.