To był film, który pomyliłam z „Unfriended” i długi czas żyłam w przekonaniu, że to jedno i to samo. Przechodziłam obok niego obojętnie przez kilka lat, aż spojrzałam z bliska, na aktorów i dodałam go na listę do obejrzenia. O dziwo, nie czekał tam na seans zbyt długo.
Dziś mija 3 lata Netfliksa w Polsce, spokojnie można chyba założyć, że zmienił on to, jak oglądamy seriale i filmy. Spora część ludzi korzysta z abonamentu, mniej ściąga z internetu i cierpliwie czeka na wypuszczenie sezonu czy serialu na tej platformie.
Dziś tak totalnie na szybko, zanim mi ucieknie. Wiecie, z horrorami to jest tak, że zazwyczaj są pełne cliche. Seriale horrory? Znacie ich wiele? Bo ja w sumie nie. Oczywiście jest Scream, w kategorii gore, jest Darknet, cyber-horror, pewnie na upartego też gore, bo w większości odcinków zobaczymy krew.
Serial na podstawie książki — brzmi już prawie jak klasyka. Gdzie się nie obejrzymy, znajdziemy ich pełno. „Amerykańscy Bogowie”, „The Walking Dead” czy „Seria niefortunnych zdarzeń” to pierwsze z tytułów, które przyszły mi do głowy.
Moje życie właśnie się zmieniło ‒ znalazłam VOD z samym horrorami. Po tygodniowym trialu kosztuje 5 euro miesięcznie i ma w irlandzkim katalogu niewiele ponad 200 filmów (500 tytułów w USA).
Kanadyjski miniserial z gatunku horror. Do obejrzenia na Netfliksie w kilku krajach. Intrygujący, trzymający w napięciu i bardzo dobrze wyważony. Darknet. Poznałam go tak, jak Contracted – przeglądając listę filmów, które za chwilę opuszczą mojego Netfliksa. Darknet odchodzi 23 listopada, miałam więc dość sztywny i krótki deadline.