Kulturalny przegląd miesiąca dobrze trzymał się przez ponad pół roku, a potem nagle umarł. Wy przestaliście komentować, ja przestałam pisać i tak jakoś wyszło. Rocznego podsumowania jednak nie mogę przegapić, więc możecie się spodziewać najlepszych i najgorszych spotkań z tego roku, tworów, które musicie nadrobić i takich, które najlepiej omijać szerokim łukiem.
Złote Globy już za miesiąc! Dziś, niewiele ponad godzinę temu pojawiły się nominacje.
Nie umiem powiedzieć czemu obejrzałam ten film dopiero wczoraj… Żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Nie jest wybitny, nie jest arcydziełem, w całości, jednak daleko mu do nudnego i oklepanego thrilleru. Jest pozycją wartą obejrzenia.
Koniec miesiąca, a to oznacza tylko jedno – kulturalny przegląd miesiąca! Sporo filmów, sporo książek, ostatecznie wylatują niestety Instagramy, bo bardzo skutecznie utrudniają czytanie przez długie ładowanie się – ktoś z tego „korzystał” w ogóle?
Ring to historia, którą znają prawie wszyscy z filmu, oryginalnej japońskiej wersji bądź z amerykańskiego remake’u, mniejsza część ludzi jednak wie, że opowieść ta najpierw została wydana w formie książki, którą rok przed moim urodzeniem napisał Koji Suzuki.
Lipiec był jakimś dziwnym miesiącem. Przeszłam kolejną grę Artifex Mundi, dużo grałam w Battlefielda, miałam czas usiąść wieczorem do książek, co trochę odbiło się na oglądanych serialach, których praktycznie nie ruszaliśmy.